środa, 26 grudnia 2012

Chapter three



Wysiadając z limuzyny oślepiły mnie błyski fleszy i ogłuszyły napływające zewsząd krzyki. Nienawidzę tego. Spojrzałam na Ellie dodając jej otuchy i postawiłam stopę w wysokim bucie na czerwonym dywanie. Zaczekałam chwilę, aż wysiądzie również moja przyjaciółka i zaczęłyśmy iść ku wejściu do ekskluzywnej restauracji. Poruszałyśmy się płynnie, wyrafinowanie i pewnie. Ech… Lata praktyki… Z ojcem…
- Panno Brittle! Tutaj! W tę stronę! – zawołał ktoś po mojej prawej stronie. Odchyliłam lekko głowę i uśmiechnęłam się, a gdy tylko z powrotem ją odwróciłam, obie z El powiedziałyśmy, równocześnie się śmiejąc:
- Chrzańcie się wszyscy.

* * *

- Panno Brittle, panno Howards. Witamy na bankiecie. Szampana? – przy wejściu podszedł do nas przystojny kelner , lub kimkolwiek był. W każdym razie zabrał płaszcz Ellie i podał nam kieliszki.
- To mi się podoba – szepnęłam do przyjaciółki.
- Mnie się bardziej podoba ten facet – El śmiesznie poruszyła brwiami i wzięłyśmy łyk szampana rozpoczynając tę szaloną noc.

* * *

- Taka piękna dziewczyna, a tyle pije? – jakiś chłopak podszedł do mnie i zaśmiał się, jakby w moim zachowaniu było coś zabawnego. Był ubrany w gustowny, z pewnością drogi garnitur. Miał średniej długości brązowe loki,  szmaragdowe oczy i dołeczki w policzkach, gdy się uśmiechał. Na oko dawałam mu jakieś dziewiętnaście lat i metr osiemdziesiąt wzrostu.
- Nie przejmuj się, kotku. Na pewno mam mocniejszą głowę od ciebie – rzuciłam do niego i wróciłam do poprzedniej czynności, jaką było opróżnianie napoczętej z Ellie butelki Chardonnay.
- Nie wątpię. Pozwolisz, że się przedstawię? – zapytał raczej retorycznie, ale nawet tego nie pozostawiłam bez odpowiedzi.
- Skoro tak bardzo ci na tym zależy – uśmiechnęłam się, i choć nie był to zbyt życzliwy uśmiech, chłopak odwzajemnił go.
- Harry Edward Milward Styles – ukłonił się przy tym i zaśmiał.
- Robisz to, żeby się popisać, czy zawsze się tak przedstawiasz? – zapytałam podejrzliwie, choć wiedziałam, że i ja powinnam podać mu swoje imię.
- Przed dziewczynami zawsze się kłaniam.
- Nie chodzi mi o to.
- Więc o co?
- O całość. Harry Edward Milward Styles? Serio?
- Musisz mnie zapamiętać. Właśnie poznałaś sławnego piosenkarza.
- Wątpliwa przyjemność.
Chłopak ukazał rząd białych zębów. Był denerwujący z tą swoją skłonnością do optymizmu.
- A twoje imię? – zapytał siadając obok mnie. Złapał z talerza krewetkę i jak gdyby nigdy nic zaczął ją przeżuwać.
- Nie możesz go poznać – odparłam. Spojrzał na mnie zdziwiony i przez dłuższą chwilę milczał. Miałam chwilę, aby rozejrzeć się za Els, ale nigdzie nie mogłam jej dostrzec. Czyżby zaszyła się gdzieś z przystojnym kelnerem? Ciekawe, co na to Matty… Cholera, dlaczego niby mam się przejmować Matty’m? Przecież to przez niego siedzę tu z tym idiotą, zamiast całować się z Alex’em!
- Dlaczego nie mogę poznać twojego imienia? – Harry przerwał ciszę, która mi wcale nie ciążyła. Wręcz przeciwnie, zdawała się być najpiękniejszą muzyką pod słońcem.
- Bo to by znaczyło, że wszedłeś do mojego świata – chłopak znów się zdziwił i zapewne pożałował teraz, że w ogóle coś do mnie powiedział.
- A jaki jest twój świat? – nie dawał za wygraną. Rozejrzałam się po sali, licząc, że znajdę jakiegoś ochroniarza, bo ten gość zaczyna mnie przerażać. Niestety nie znalazłam nikogo.
- Jest piekłem, skarbie.
- Czyżbyśmy żyli na tej samej planecie? – zaśmiał się i nie mogłam także powstrzymać uśmiechu. Nagle coś mi się przypomniało.
- Hej, ile masz lat? – zapytałam, co mogło się wydawać zupełnie niezwiązane z tematem i też nie było, ale w tej chwili było mi potrzebne.
- Osiemnaście – odrzekł Harry zaszokowany moim pytaniem.
- Świetnie. Chodź – rzuciłam i łapiąc go za rękę pociągnęłam ku wyjściu. Gdy już znaleźliśmy się na zewnątrz, chłopak roześmiał się i powiedział:
- Stwierdziłaś, że skoro jestem pełnoletni, to pieprzenie się ze mną nie będzie nielegalne?
- You wish. Widzisz ten sklep? – wskazałam ruchem ręki na znajdujący się po drugiej stronie ulicy ekskluzywny budynek.
- Widzę. Co w związku z tym? – zapytał podejrzliwie.
- Pójdziesz tam i poprosisz o papierosy Treasurer.
- Żartujesz sobie ze mnie!? – Harry zrobił wielkie oczy. – Po pierwsze, one kosztują szesnaście funtów! Po drugie, ile ty masz lat!? – niemal krzyczał.
- Siedemnaście. Nie jestem warta tych pieniędzy? – spojrzałam na niego mrużąc zmysłowo oczy.
- Nie pozwolę ci się zatruwać… - powiedział spowalniając słowa.
- Przecież się nie truję – powiedziałam cicho zbliżając swoje usta do jego szyi i lekko ją nimi muskając. Czułam, że się poddaje.
- Jesteś… - wyszeptał z zamkniętymi oczami. – Bezczelna – dokończył. Zrozumiałam, że muszę jeszcze  czegoś spróbować, zanim cała sytuacja straci swój urok i mój czar przestanie działać. Czar… To żeś wymyśliła, Amy…
- Proszę cię… - szepnęłam i wpiłam się w jego malinowe usta. Harry od razu przejął inicjatywę i nawet nie spostrzegłam, gdy stałam dociśnięta do ściany jakiegoś budynku, przed którym byliśmy. Całował mnie zachłannie, jakbym była czymś, czego pragnął od dawna. W maleńkiej przestrzeni, która jakimś cudem pojawiała się co chwila między naszymi wargami niemalże czułam iskry. Jakąś magiczną moc sprawiającą, że chciałam więcej. Z trudem się opanowałam.
- To co, skarbie? Zrobisz to dla mnie?
Skinął głową i tym razem już nie oponował. Pobiegł na drugą stronę ulicy, a ja dalej stałam tam, próbując uspokoić swój przyspieszony oddech.
Słonko, naoglądałaś się za dużo filmów.
Fajki za pocałunek.
Zwykła transakcja.

45 komentarzy:

  1. o kurde. jestem pod wrażeniem. bardzo mi się podobał ten rozdział. będę tu wpadała tak często jak pojawi się nowy rozdział.;)
    a właśnie, kiedy będzie następny? ;) x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak to baaaardzo Ci dziękuję :) Nie masz pojęcia, ile mi sprawiłaś tym komentarzem radości :)
      A co do następnego... to niestety nie mam zielonego pojęcia... Ale naprawdę się postaram, aby był jak najszybciej, choć rozdziały raczej dodaję na zmianę, to tu, to na Make you feel my love. W każdym razie postaram się :)

      Usuń
  2. Nachalny Harry - to mi się spodobało :D
    A przy tym końcowym pocałunku normalnie dreszcze miałam :O
    Świetnie kochanie, oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się zastanawiałam, czy aby nie za szybko :) Ale jeszcze potem trochę się chyba pociągnie :D
      Jeju, strasznie się cieszę, że umiem swoim pisaniem u kogoś wywołać dreszcze :)
      Dziękuję Ci bardzo :*

      Usuń
  3. Wow! Tylko to zdołałam wydusić czytając ten rozdział! Mistrzostwo! I ten pocałunek ;)
    Mam nadzieję, że nowy rozdział dodasz szybciuteńko <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeeeeju, dziękuję serdecznie :)
      Będę próbować, uwierz :)

      Usuń
  4. ZAJEBIOZA Trochę czekałam na ten rozdział ale jest- git majonez :) A ten bezczelny i nachalny Harry- w to mi graj :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super... Ehhh ten Harryy... Ten nasz nachalny Harry... Czekam na więcej
    + zapraszam do siebie hislaughmakesmesmile.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, zastanawiam się, dlaczego tak się to Wam wszystkim podoba? :D
      Jasne, wpadnę :)

      Usuń
  6. Cudowne!
    no i to mi się podoba. ;)

    Przepraszam, że dopiero teraz, ale jakoś tak wyszło.

    Pisz szybko następny, bo już się doczekać nie mogę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, zobaczymy, czy Ci się potem spodoba :*

      Usuń
  7. Genialny. (Czekam na next) Po prostu genialny. (wiem, powtarzam się) Ale Jest GENIALNY. ;3

    PS Ale moja wypowiedź jest inteligentna -.-' no ale brak mi słów co poradzę? ; D


    http://onedirectionjedenkierunek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, bardzo inteligentna, ale przede wszystkim szczera! :)
      Wpadnę :)

      Usuń
  8. Wow! Myślałam, że będzie do kolejne opowiadanie o tym jak to Harry jest nachalny i podrywa dziewczynę a ona skromna, cicha nie potrafi mu się oprzeć. Myliłam się. Widać, że Amy ma charakterek i to Harry będzie szalał za nią a nie odwrotnie. Czekam na więcej i zapraszam do mnie na rozdział 3:
    only-one-love-one-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Bardzo mi miło, że się udało i jest inne od reszty, mam nadzieję, że takie też zostanie :D
      Wiem, widziałam, że jest, ale bardzo Cię przepraszam, że nie weszłam jeszcze. Mam masę zaległości we wszystkich blogach! Noworoczne postanowienia, mniej komputera i te sprawy :D Ale obiecuję, że się poprawię! :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  9. Woww!! Powiem Ci, że orginalne to opowiadanko i charakterek Amy ;p ALE TO MI SIĘ PODOBA!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyczuwam, że to zdanie nie jest logiczne, w ogóle to jest po polsku!? :D
      Haha, dziękuję, Słońce :*

      Usuń
  10. Muszę Ci powiedzieć, że...
    To jest masakra, że Ty tak genialnie piszesz, a ja nie! ♥
    Popadam w kompleksy, ogarniasz to?
    Zgiń! xd
    No żartuję przecież, kto by mi pisał takie cudowne rozdziały i tak zdrowo niszczył psychikę. :D
    Nie będę się rozpisywać, bo pani goni... W końcu informatyka i sama wiesz... Siedzisz obok xd
    Rozdział mi się baaaaaaaaaaaardzo cholernie podoba! ♥
    I ten pocałunek... Mrrrrrrrrrr ^^
    Paczaj ja + orzechy i Ty plus Abraham... i Taki pocałunek... ♥
    pisz syzbciutko następny, bo się rozmarzyłam. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie ostatnia część komentarza spodobała mi się najbardziej :D

      Usuń
  11. O matko! Gdyby mi się tak Harry przedstawił, to z pewnością bym zapamiętała... O ile przeżyłabym tarzanie się ze śmiechu ;) Dobrze, że więcej tych imion nie ma :)
    Fajki za buziaka? 16 funtów! Wcale nie wiem, czy nie za tanio się sprzedała ;) Ale te przeskakujące iskry coś mi mówią, że będzie długo pamiętać tę transakcję ;)
    Fajny rozdział, krótki (niestety), ale dowcipny... A ten Harry "Co to ja nie jestem" Styles bardzo mi się podoba ;)

    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że się podoba, chociaż wcale nie miałam zamiaru robić z niego takiej osoby... I nie wiedziałam, że tak to wszyscy odbierzecie... :D

      Specjalnie dla Ciebie, tak poza tym, szukałam przez pół godziny takiego pocałunku na tumblr :D

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Zdecydowanie doceniam, bo ten pocałunek baaardzo mi się spodobał ;)

      Usuń
  12. Hej, hej!
    Jestem tuataj nowa. Wiec przeczytalam sobie wszystkie rozdzialy i jestem pod wrazeniem. Ty tak pieknie opisalas te sytusvje pocaluklnku z Harrym. Boze.... Podoba mi sie Twoje opowiadanie, bo bohaterka ma tai trudny, niezwykly charakter. Czy mi sie tylko zdaje?? Nie wiem.
    Oj pocalunek za fajki? Nie dobrze ;D
    16 funtow? Wyplacil sie ten Harry Edward Milward Styles! Fajny poczatek znajomosci. Cos mi sie zdaje ze miedzy nimi nie bd tylko "transakcji", prawda??

    Ula
    http://1dopowiadania123456.blogspot.com/

    ps infrmujesz gdzies o nn??np na tt?? jak tak, to prosze dopisz mnie do listy ;)
    Moj tt:@69Ula69

    Pozdrawiam i w wolnych chwilach zapraszam do siebie ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, nie masz pojęcia, jak się teraz uśmiecham do siebie. I jestem pewna, że z boku to wygląda dość dziwnie :D
      Co do transakcji to za wiele nie mogę zdradzić, także cierpliwości :)
      Mogę informować, ale np. na gadu? Bo nie posiadam twittera i nic nie wskazuje na to, żeby go w najbliższej przyszłości zakładała :)
      Wpadnę :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  13. Hehehe nie wiem co powiedzieć, raczej napisać XD Świetnie piszesz ;p Cudowny rozdział :) Bardzo mi się podoba :)

    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie przeczytałam te wszystkie rozdziały i jestem pod OGROMNYM WRAŻENIEM. Masz WIELKI talent. Nie wiem jak mam skomentować ten rozdział, on ci wyszedł fantastycznie :D
    Ten pocałunek... czy ona zaczyna coś czuć do Harrego? Było by tak fajnie :D
    Świetnie, że Amy ma charakter, w ogóle to będzie piękne jak Styles będzie za nią szalał... Już nie mogę się doczekać kolejnego <3 dodaj szybko ♥
    Pozdrawiam :)
    http://a-little-of-the-good-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty nie wiesz, jak skomentować, ale ładnie Ci to wyszło, a ja nie wiem, co mam odpowiedzieć! :D
      Straaasznie dziękuję, sprawiłaś, że na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech :)
      Wpadnę :)

      Usuń
  15. Ogarnęłam dopiero bohaterów, ale przy odrobinie czasu z pewnością zagłębię się w rozdziały :)
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czemu nie ma jeszcze nowego rozdziału ? Mam nadzieję, że niedługo coś dodasz, rozumiem brak czasu, szkoła... Poinformuj jeśli dodasz coś nowego i zapraszam do mnie na nowy rozdział:
    only-one-love-one-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ... Okej, nie mam wytłumaczenia :D
      I tak najpierw pojawi się na Make you feel my love :) Czekaj cierpliwie! :)
      Zajrzę z pewnością, ale za jakieś kilka dni, wybaczysz? :)

      Usuń
  17. Chyba pierwszy raz w życiu napiszę tak szczery komentarz. Zrobiłaś na mnie tak wielkie wrażenie tą historią, że naprawdę nie mogę doczekać się następnych rozdziałów. Zawsze powtarzałam, że nie ważny jest styl pisania, tylko serce i pomysł, a ty zdecydowanie to masz. Początek jest nieprzyzwoicie intrygujący, coś takiego innego niż te wszystkie mdławo słodkie historyjki, chociaż przyznaję, liczę też na trochę romantyzmu i rozwój sytuacji z Harrym. Dodawaj coś szybko, a jak znajdziesz chwilę czasu to zajrzyj do mnie http://thebestdreamscometrue.blogspot.com/ . Pozdrawiam i całuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, więc bardzo dziękuję, że to u mnie powstał ten pierwszy tak szczery komentarz :) Też tak uważam, co do stylu pisania :)
      Jeju, właśnie chciałam Was zaintrygować, a jak się udało to się strasznie cieszę :)
      Czy ja wiem, czy romantyzm... Czy może namiętność... Albo zdrada i złość... Nie mogę tego jeszcze zdradzić, ale na pewno się przekonasz! :)
      Z chęcią zajrzę, ale wybacz, że dopiero w ferie, mam całe mnóstwo zaległości w blogach, a i tak teraz trochę "nielegalnie" korzystam z komputera, więc... :)
      Pozdrawiam i dziękuję :)

      Usuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurde dziewczyno zrobiłaś na mnie ogromne wrażenie ! Twój styl pisania, jest taki lekki i mam ochotę czytać i czytać, widać ze kochasz to co robisz, a to chyba jest najważniejsze. Jestem ciekawa jak rozwiniesz ten wątek z Harrym. Nie spodziewałam sie takiej akcji z tymi papierosami. Zadziwiasz mnie. Kurde zawsze chciałam iść na taki bankiet, a do tego jeszcze spotkać Harregoo. mrr marzenie!

    http://imbetteroffnow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko jedyna! Miałam nie siedzieć na komputerze, ale weszłam na moment, a teraz siedzę i szczerzę się jak głupek do monitora (to było głupie porównanie, bo jestem głupkiem... nieważne...). Straaaasznie Ci dziękuję za ten cudowny komentarz! Właśnie staram się, żeby był lekki, choć nie wiem, czy zawsze wychodzi :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  20. Dodawaj jak najczęśćiej , ja czekam i czekam na następny i doczekać się nie umie *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Posłuchaj młoda damo o włoskiej ( czy jaka to tam jest) urodzie! Chyba się nie zrozumiałyśmy! Kiedy ja wchodzę na Twój blog, nowy rozdział ma być! ( nie dodaję już że dłuuugi, bo to zbyt oczywiste) A Ty co?! Źle pogrywasz Żanno! Oj doigrasz się! ;p

    Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział!!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Boże dziewczyno dodawaj szybciutko nowy rozdział, czekam z niecierpliwością :D jak będziesz miała ochotę to wpadnij do mnie, co prawda dopiero zaczynam, ale liczę, że ci się spodoba ;) carolinecalder.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się :)
      Wpadłam, zostawiłam komentarz :)

      Usuń